Moja praca Dziękuje Julka za wspaniałe świateczne bloki .
środa, 24 grudnia 2014
Last minute Christmas Sampler QAL!
Wzięłam udział w zabawie organizowanej przez Juliannę Gąsiorowską i na podstawie jej bloków postała moja praca , Ma wymiary 80cm na 115cm .
Moja praca Dziękuje Julka za wspaniałe świateczne bloki .
Moja praca Dziękuje Julka za wspaniałe świateczne bloki .
czwartek, 28 sierpnia 2014
Choroba mamy
życie wywróciło się do góry nogami i wszystkie priorytety uległy zmianie . 15 sierpnia mama źle się poczuła , miała wysokie cisnienie i bardzo bolała ją głowa . Objawy narastały powoli , nie chciała jechać do szpitala ani wzywać karetki. W poniedziałek jednak stan się bardzo pogorszył i wezwałam karetkę . Mama trafił na odział szpitalny , po tomografii okazało się ,że miała dwa udary mózgu . Początkowo stan był ciężki ,ale potem sytuacja się ustabilizowała . Teraz mam jest świadoma ale niestety udary wywołały duże zniszczenie płatu potylicznego . Są bardzo duże problemy z pamięcią , ze wzrokiem i rozumowaniem logicznym . Matka nigdy w życiu nie leżała w szpitalu , leczyła się na nadciśnienie i cukrzycę , ale była pełna wigoru i energii . Chodzę z dziećmi na zmianę 3 razy dziennie do szpitala , kto miał w rodzinie osobę leżącą to wie jak wygląda opieka nad taką osobą . Nie wiem jak dalej będzie to wszystko wyglądało , ale wiem jedno ,że już nic nie będzie takie jak przed 15 sierpnia .
poniedziałek, 11 sierpnia 2014
Drugi domek B-craft
Powstał drugi domek w zabawie organizowanej przez B-craft .Blok tak jak poprzedni jest autorstwa Karoliny Bąkowskiej .Podaję link do posta na blogu Karoliny ,można tam pobrać za darmo wzór na ten sympatyczny domek . Kolory dobiera się samodzielnie .
Link do bloga Karoliny B-craft
Link do bloga Karoliny B-craft
piątek, 8 sierpnia 2014
wtorek, 5 sierpnia 2014
Jak uszyć bokserki z podkoszulka krok po kroku
Wykorzystałam moją nielubiany podkoszulek do uszycia bokserek . Bawełna była w bardzo dobrym stanie i chciałam ją wykorzystać . Bokserki szyje się szybko ,około 30 minut .
Wykrój na nie zrobiłam na podstawie starych spodenek , które porozcinałam na szwach .Zrobiłam sobie z tego formę z papieru .
Po wycięciu otrzymałam dwie nogawki.
Nogawki te porozcinałam na boku , bo jedna to dwa przody a druga to dwa tyły i trzeba je teraz rozdzielić i poparować.
Nogawki zszyłam najpierw po bokach ,a potem jedna do drugiej .
I proszę bokserki już prawie gotowe :))
Na górze przyszyłam szeroką ozdobną gumkę .
Dół podwinęłam i podszyłam maszyną .
Gotowe bokserki.
Warto szyć w domu bieliznę , ta tania po dwóch praniach wygląda okropnie ,prują się szwy i bawełna traci kolor ,a lepsza bielizna jest droga . W domu zawsze są jakieś niepotrzebne podkoszulki i warto je wykorzystać .
Wykrój na nie zrobiłam na podstawie starych spodenek , które porozcinałam na szwach .Zrobiłam sobie z tego formę z papieru .
Po wycięciu otrzymałam dwie nogawki.
Nogawki te porozcinałam na boku , bo jedna to dwa przody a druga to dwa tyły i trzeba je teraz rozdzielić i poparować.
Nogawki zszyłam najpierw po bokach ,a potem jedna do drugiej .
I proszę bokserki już prawie gotowe :))
Na górze przyszyłam szeroką ozdobną gumkę .
Dół podwinęłam i podszyłam maszyną .
Gotowe bokserki.
Warto szyć w domu bieliznę , ta tania po dwóch praniach wygląda okropnie ,prują się szwy i bawełna traci kolor ,a lepsza bielizna jest droga . W domu zawsze są jakieś niepotrzebne podkoszulki i warto je wykorzystać .
wtorek, 29 lipca 2014
DOMKI -Zabawa
Moja wirtualna znajoma zorganizowała zabawę w szycie domków
Link do domków i bloga
Dołączyłam do tej zabawy :))
U nas wakacje , siedzimy w domu i walczymy z upałem . Rok szkolny zakończył się bardzo dobrze , Dominika dostała świadectwo z czerwonym paskiem , Mateusz miał średnią 4,0 i prawie 100% obecność . Jak na 1 gimnazjum to dobry wynik :)Natalce poszło słabiej , ten rok był dla niej trudny ,ciężko jej odnaleźć się w nowej klasie . Trochę chorowała i często nie było jej w szkole . Największy problem ma z angielskim , trudno jej też przyzwyczaić się do systematycznej pracy ,potem piętrzą się zaległości . W przyszłym roku szkolnym , będę chciała poświęcić jej jeszcze więcej czasu ,aby pomóc w nauce . Swoja drogą to program szkolny jest przeładowany , a plecaki tak ciężkie , że jak dzieci wracają ze szkoły to skarżą się na ból kręgosłupa . Ciekawe czy w końcu , ktoś się tym problemem uczniów zainteresuje . Kupiłam już podręczniki dla dzieci na przyszły rok szkolny ,teraz powoli dokupuje zeszyty i inne drobiazgi . Z nowin chcę się się pochwalić ,że uczęszczam na kurs komputerowy . Jest to obsługa programów biurowych poziom dla zaawansowanych . Jestem najstarsza w grupie , ale radzę sobie dobrze . Jeden egzamin już za mną , w sobotę jest końcowy egzamin . Udało mi się skorzystać z kursów które opłaca Unia Europejska , fajnie ,że jest taka możliwość . Jeśli zdam egzaminy uzyskam certyfikat obsługi programów biurowych :)
Link do domków i bloga
Dołączyłam do tej zabawy :))
U nas wakacje , siedzimy w domu i walczymy z upałem . Rok szkolny zakończył się bardzo dobrze , Dominika dostała świadectwo z czerwonym paskiem , Mateusz miał średnią 4,0 i prawie 100% obecność . Jak na 1 gimnazjum to dobry wynik :)Natalce poszło słabiej , ten rok był dla niej trudny ,ciężko jej odnaleźć się w nowej klasie . Trochę chorowała i często nie było jej w szkole . Największy problem ma z angielskim , trudno jej też przyzwyczaić się do systematycznej pracy ,potem piętrzą się zaległości . W przyszłym roku szkolnym , będę chciała poświęcić jej jeszcze więcej czasu ,aby pomóc w nauce . Swoja drogą to program szkolny jest przeładowany , a plecaki tak ciężkie , że jak dzieci wracają ze szkoły to skarżą się na ból kręgosłupa . Ciekawe czy w końcu , ktoś się tym problemem uczniów zainteresuje . Kupiłam już podręczniki dla dzieci na przyszły rok szkolny ,teraz powoli dokupuje zeszyty i inne drobiazgi . Z nowin chcę się się pochwalić ,że uczęszczam na kurs komputerowy . Jest to obsługa programów biurowych poziom dla zaawansowanych . Jestem najstarsza w grupie , ale radzę sobie dobrze . Jeden egzamin już za mną , w sobotę jest końcowy egzamin . Udało mi się skorzystać z kursów które opłaca Unia Europejska , fajnie ,że jest taka możliwość . Jeśli zdam egzaminy uzyskam certyfikat obsługi programów biurowych :)
niedziela, 13 lipca 2014
środa, 4 czerwca 2014
Różowy króliczek
Już bardzo dawano nie szyłam ,żadnego króliczka , nadarzyła się okazja , bo dostałam w prezencie od znajomej z FB tkaniny . Chciałam jej podziękować i uszyłam tą słodką króliczkę dla jej córeczki .
Ostatnio mało pisze na blogu, częściej można mnie zastać na FB .Piszcie do mnie na maila dołacze chętne osoby do znajomych . U mnie w zasadzie nic nowego , dzien upływa za dniem . Jeśli chodzi o zdrowie to nie jest źle , tylko bardzo brakuje mi siły. Chodzę zmęczona , nawet rano budzę się bez energii. Dokuczają mi też stawy , szczególnie ręce ,bolą i puchną . Czytała w necie ,że wchodzi nowy rodzaj terapii na HCV , bylo by cudownie wyzdrowieć :) Terapia weszła juz do krajów unii Europejskiej jak na razie jest mega droga , ale za to bardzo skuteczna do 90% wyzdrowień.To wielka szansa i nadzieja dla takich osób jak ja .
Podaję link gdzie można dowiedzieć się więcej szczególów na temat tej terapi.Terapia tabletkowa na HCV
Ostatnio mało pisze na blogu, częściej można mnie zastać na FB .Piszcie do mnie na maila dołacze chętne osoby do znajomych . U mnie w zasadzie nic nowego , dzien upływa za dniem . Jeśli chodzi o zdrowie to nie jest źle , tylko bardzo brakuje mi siły. Chodzę zmęczona , nawet rano budzę się bez energii. Dokuczają mi też stawy , szczególnie ręce ,bolą i puchną . Czytała w necie ,że wchodzi nowy rodzaj terapii na HCV , bylo by cudownie wyzdrowieć :) Terapia weszła juz do krajów unii Europejskiej jak na razie jest mega droga , ale za to bardzo skuteczna do 90% wyzdrowień.To wielka szansa i nadzieja dla takich osób jak ja .
Podaję link gdzie można dowiedzieć się więcej szczególów na temat tej terapi.Terapia tabletkowa na HCV
niedziela, 11 maja 2014
Jak zrobić mleko sojowe ?
Od listopada zeszłego roku nie pije zwykłego mleka tylko sojowe , używam go wszędzie tam gdzie przedtem było zwykłe . Mleko sojowe sklepowe jest niestety bardzo drogie , a domowe kosztuje grosze . Trzeba jednak poświęcić trochę czasu na jego produkcje . Ja robię większa ilość, gorące wlewam do słoików ,potem przechowuje w lodówce . Z mojego doświadczenia wynika ,że smak mleka jest różny w zależności od użytej soi . Z jednych nasion wychodzi snieżno-białe mleko z innych szarawe . Różnią się też smakiem i zapach jednych jest bardziej sojowy . Mleko sojowe na początku było dla mnie dość trudne do zaakceptowania właśnie ze względu na swój specyficzny zapach , nie wiem jak sklepowe czy tez ten zapach mają . Eksperymentuje więc w poszukiwaniu idealnego mleka , ostanio dodawałam wiórki kokosowe , bywało ,że robiłam z dodatkiem budyniu waniliowego , cukru waniliowego lub aromatów spożywczych . Na fotkach jest sposób z blenderem , ale udaje sie tak tylko wtedy gdy blender ma dość dużą moc . Mój ma 600W i nie jestem do końca z niego zadowolona . Wiem ,że sa miksery kielichowe o dużej mocy ,ale na razie sa poza moim zasięgiem finansowym .
.1.1/2 kg suchej soi moczę 12 godzin . Po tym czasie wodę odlewam ,soję płuczę na sicie pod bieżącą wodą
2.Do dużego garnka daję soje i 1 litr zimnej wody . Stawiam na kuchnię i zagotowuje 5 minut .
3.Zestawiam garnek z ognia i dokładnie miksuje blenderem ziarna soi .
4. Dodaje dwa litry zimnej wody ,stawiam na maleńki ogień i gotuje około 15 minut często mieszając.
5.Kiedy masa sojowa się gotuje szykuje dużą miskę ,sitko do cedzenia i szmatkę . U mnie jest do tego specjalna pielucha ,kupiłam nową i służy mi tylko do robienia mleka .
6. Gorącą mase sojową wlewam powoli na szmatkę.
7.Na dole w misce zbiera się mleko sojowe , trzeba uważać ,aby się nie poparzyć . Ja pomagam sobie w wyciskaniu łyżką drewnianą.
9. Mleko przelewam do garnka . Teraz można mleko dostosować do swojego gustu i smaku .Ja daję trochę soli. dwa cukry waniliowe,cukier do smaku i zagęszczam maką ziemniaczaną . Na taka porcje dwie łyżki mąki rozmieszane w zimnej wodzie .
10,Mleko z mąką ziemniaczaną zagotowuje mieszając .takie mleko jest gęściejsze ,lekko aksamitne w smaku . Jak nie miałam mąki ziemniaczanej zagęszczałam budyniem waniliowym .
11.Gorące mleko przelewam do czystych słoików .
12.z 1/2kg soi wychodzi mi około 4 litrów mleka .Mogę je przechowywać dłużej bo pokrywki zasysają się i mleko się nie psuje .
.1.1/2 kg suchej soi moczę 12 godzin . Po tym czasie wodę odlewam ,soję płuczę na sicie pod bieżącą wodą
2.Do dużego garnka daję soje i 1 litr zimnej wody . Stawiam na kuchnię i zagotowuje 5 minut .
3.Zestawiam garnek z ognia i dokładnie miksuje blenderem ziarna soi .
4. Dodaje dwa litry zimnej wody ,stawiam na maleńki ogień i gotuje około 15 minut często mieszając.
5.Kiedy masa sojowa się gotuje szykuje dużą miskę ,sitko do cedzenia i szmatkę . U mnie jest do tego specjalna pielucha ,kupiłam nową i służy mi tylko do robienia mleka .
6. Gorącą mase sojową wlewam powoli na szmatkę.
7.Na dole w misce zbiera się mleko sojowe , trzeba uważać ,aby się nie poparzyć . Ja pomagam sobie w wyciskaniu łyżką drewnianą.
9. Mleko przelewam do garnka . Teraz można mleko dostosować do swojego gustu i smaku .Ja daję trochę soli. dwa cukry waniliowe,cukier do smaku i zagęszczam maką ziemniaczaną . Na taka porcje dwie łyżki mąki rozmieszane w zimnej wodzie .
10,Mleko z mąką ziemniaczaną zagotowuje mieszając .takie mleko jest gęściejsze ,lekko aksamitne w smaku . Jak nie miałam mąki ziemniaczanej zagęszczałam budyniem waniliowym .
11.Gorące mleko przelewam do czystych słoików .
12.z 1/2kg soi wychodzi mi około 4 litrów mleka .Mogę je przechowywać dłużej bo pokrywki zasysają się i mleko się nie psuje .
czwartek, 24 kwietnia 2014
Mój pierwszy duży patchwork
Jestem bardzo dumna i szczęśliwa ,bo udało mi się ukończyć mój pierwszy duży patchwork . Mogę powiedzieć z czystym sumieniem ,że nie mam do niego żadnych zastrzeżeń od strony technicznej . Kwadraty zeszły się idealnie , spodnia strona jest równie ładna jak wierzchnia , lamówka leży idealnie . w pracy tej widać ,że pracowałam i sumiennie uczyłam się szycia patchworków przez ostatnie dwa lata . Największą trudność w szyciu sprawia pikowanie , czyli szycie po szwach , z racji swojej wielkości (Wymiary 134cm szer i 187cm długości).Maszyna domowa ma nieduży otwór na tkaninę , w trakcie szycia trzeba umiejętnie rolować 2 metrową powierzchnię tkaniny i wierzcie mi jest to ciężka praca , bolą ramiona i kręgosłup . Narzutę zatytuowałam "Bird".Na kwadratach tkaniny jest ukryty ptaszek na gałązce , powtórzyłam ten motyw na brzegach narzuty . Narzuta składa się z 3 warstw materiału , spód i środek to czarna flanela .Wierzch to bawełna z ikei i dwa boczne pasy to czarna flanela .Dzięki temu całość jest miła , przytulna i ciepła .Można się otulić i zasnąć . Patchwork ten może służyć jako narzuta na łóżko , lub jako użytkowy ciepły koc . Nadaje się do prania w pralce w tem 30 stopni , można go wirować .Jestem pewna ,że to piękny prezent .
sobota, 19 kwietnia 2014
Wielkanoc:)
W zeszłym roku uszyłam moim dzieciom taką makatkę ma Wielkanoc . Dziś służy mi jako ilustracja moich życzeń dla Was .
Wszystkiego Najlepszego z okazji świąt Wielkanocnych zasyłam czytelnikom mojego bloga .
Edyta z dziećmi :)
Wszystkiego Najlepszego z okazji świąt Wielkanocnych zasyłam czytelnikom mojego bloga .
Edyta z dziećmi :)
wtorek, 15 kwietnia 2014
Twarożek ze szczypiorkiem i rzodkiewką wegański
Od listopada nie jestem mięsa a ni nie spożywam nabiału . Robiłam nie dawano morfologie , gdyby nie wysokie próby wątrobowe ,wyniki były by idealne . Hemoglobinę mam powyżej 15. Kuchnia bezmięsna i bezmleczna wbrew pozorom jest różnorodna i bardzo smaczna . Kiedyś myślałam ,że będę skazana na gotowe kotlety sojowe jedzone na okrągło ,ale takie myślenie okazało się błędem . Jest tyle ciekawych i super smacznych przepisów ,dla mnie jest to jak już pisałam nowy świat . Ostatnim hitem w moje kuchni jest twarożek ze szczypiorkiem i rzodkiewką . Bardzo nam smakuje , moja mama myślała ,że to prawdziwy twaróg :) Genialny przepis znalazłam na blogu
http://foodpornveganstyle.blogspot.com/2014/03/twarozek-ze-szczypiorkiem.html?showComment=1397153495949#c3720101774448347280
Postanowiłam pokazać jak krok po kroku powstaje .
Tak wygląda gotowe danie .
Do zrobienia potzrebujemy płatki błyskawiczne ryżowe .szczypiorek , rzodkiewka , sól pieprz ,mały jogurt sojowy lub z zwykły .sól pieprz , sok z cytryny .łyżkę oleju
1. W pojemniku umieszczamy szklankę suchych płatków ryżowych , sól , pieprz .
2. Zalewamy wrzącą wodą na wysokość około 2cm nad płatki.
3. Po 10 minutach płatki napuchną i powiększą swoją objętość , dodajemy łyżkę oleju i miksujemy blenderem , ale nie na gładką masę .Zostawiamy do ostygnięcia .
4.Do zimnych płatków dodajemy , szczypiorek , rzodkiewki , 1/2 małego jogurtu sojowego lub zwykłego w wersji nie wege .mieszamy wszystko łyżką ,próbujemy czy nie jest za mało słony .
4. U nas takie kanapki z koperkiem szybko znikają z talerza .
http://foodpornveganstyle.blogspot.com/2014/03/twarozek-ze-szczypiorkiem.html?showComment=1397153495949#c3720101774448347280
Postanowiłam pokazać jak krok po kroku powstaje .
Tak wygląda gotowe danie .
Do zrobienia potzrebujemy płatki błyskawiczne ryżowe .szczypiorek , rzodkiewka , sól pieprz ,mały jogurt sojowy lub z zwykły .sól pieprz , sok z cytryny .łyżkę oleju
1. W pojemniku umieszczamy szklankę suchych płatków ryżowych , sól , pieprz .
2. Zalewamy wrzącą wodą na wysokość około 2cm nad płatki.
3. Po 10 minutach płatki napuchną i powiększą swoją objętość , dodajemy łyżkę oleju i miksujemy blenderem , ale nie na gładką masę .Zostawiamy do ostygnięcia .
4.Do zimnych płatków dodajemy , szczypiorek , rzodkiewki , 1/2 małego jogurtu sojowego lub zwykłego w wersji nie wege .mieszamy wszystko łyżką ,próbujemy czy nie jest za mało słony .
4. U nas takie kanapki z koperkiem szybko znikają z talerza .
piątek, 4 kwietnia 2014
Witam wiosennie
Po dłuższej przerwie spowodowanej brakiem dostępu do bloga wracam do Was i do pisania moich postów . Ciesze się ,że jest już ciepło ,że nie trzeba palić w piecu i w kuchni .W tym roku kupiłam tylko trochę opału. pod koniec zimy były dni ,że paliłam same pudełka tekturowe z apteki . Zima tez była ciężka , szkoda gadać . Z piwnicy wyjedliśmy wszystkie zapasy , został tylko mały worek ziemniaków i trochę czerwonych buraczków . Uszyłam przez ten czas wiele pięknych rzeczy , większość podarowałam w prezencie . Jednak jest jeszcze trochę tego i wystawiłam je w sklepiku na dawandzie ,jeśli ktoś zechciałby coś kupić będę bardzo wdzięczna .
Sklepik na dawandzie
Jesli chodzi o zdrowie to po dłuższym czasie kiedy czułam się bardzo dobrze dolegliwości powróciły , próby wątrobowe poszybowały prawie do 100 . Najgorsze jest to ,że na jajniku znów mam torbiel . Nie wiem co lekarz w końcu zdecyduje co z tym zrobić . Na razie obserwuje i po niedzieli mam drugie USG . myśl o kolejnej operacji całkowicie mnie zdołowała .
Bardzo się ciesze , bo dzieci nie dają mi powodów do zmartwień , dobrze się uczą i nie chorują . Syn ma juz 180 cm wzrostu i patrzy na mnie z góry :)) Buty na wiosnę kupiłam w rozmiarze 48!!! Kupno obuwia w tym rozmiarze jest nie lada wyczynem .
Miałam dwie rozmowy o prace w ciuchlandzie , niestety nie dostałam się , była duża konkurencja , ale może coś w końcu uda się znaleźć .
Wklejam fotki tego co szyłam w tym czasie kiedy mnie nie było .
to komplet ogromny koc dwustronny i poduszka z kotami .
Fartuszek na butelkę płynu do mycia naczyń.
Zielony fartuszek na butelkę.
Wiosenne łapki do kuchni
Wiosenne łapki wariant drugi.
Czerwoną poduszkę uszyłam na walentynki i podarowałam na aukcje charytatywną dla dzieci z chorobami ruchu .
Czerwony cudaczek ala Teletubuś .
Biała poduszka , którą pikowałam pracowicie cały wieczór ,
Torba z tkaniny z ikeii z białymi uszami ze sztucznej skórki .
Niebieski obrus .
Tulipany prawie jak prawdziwe :))
Poduszka z kotkiem :)))
Sklepik na dawandzie
Jesli chodzi o zdrowie to po dłuższym czasie kiedy czułam się bardzo dobrze dolegliwości powróciły , próby wątrobowe poszybowały prawie do 100 . Najgorsze jest to ,że na jajniku znów mam torbiel . Nie wiem co lekarz w końcu zdecyduje co z tym zrobić . Na razie obserwuje i po niedzieli mam drugie USG . myśl o kolejnej operacji całkowicie mnie zdołowała .
Bardzo się ciesze , bo dzieci nie dają mi powodów do zmartwień , dobrze się uczą i nie chorują . Syn ma juz 180 cm wzrostu i patrzy na mnie z góry :)) Buty na wiosnę kupiłam w rozmiarze 48!!! Kupno obuwia w tym rozmiarze jest nie lada wyczynem .
Miałam dwie rozmowy o prace w ciuchlandzie , niestety nie dostałam się , była duża konkurencja , ale może coś w końcu uda się znaleźć .
Wklejam fotki tego co szyłam w tym czasie kiedy mnie nie było .
to komplet ogromny koc dwustronny i poduszka z kotami .
Fartuszek na butelkę płynu do mycia naczyń.
Zielony fartuszek na butelkę.
Wiosenne łapki do kuchni
Wiosenne łapki wariant drugi.
Czerwoną poduszkę uszyłam na walentynki i podarowałam na aukcje charytatywną dla dzieci z chorobami ruchu .
Czerwony cudaczek ala Teletubuś .
Biała poduszka , którą pikowałam pracowicie cały wieczór ,
Torba z tkaniny z ikeii z białymi uszami ze sztucznej skórki .
Niebieski obrus .
Tulipany prawie jak prawdziwe :))
Poduszka z kotkiem :)))