Słońce błysnęło i zrobiło nadzieję na wiosnę , ale niestety znów jest zimno i popaduje śnieg. Nie wiem jak robią to inne osoby ale mi wciąż brakuje czasu, pomimo iż wstaje o 6 rano , a kładę się po 23 wciąż jest wiele spraw i rzeczy , które nie wykonane kłują w oczy i sumienie . Wczoraj na kolacje zrobiłam dzieciom placuszki z kaszy mannej . Dzień wcześniej gotowałam kaszę część zjedliśmy resztę schowałam do lodówki i na drugi dzień myślałam jak ją wykorzystać . Kasza była bardzo gęsta , dodałam do niej jajko , szklankę mąki , łyżeczkę proszku do pieczenia i dobrze wymieszałam aby nie było grudek . Na patelni smażyłam na oleju racuszki , gorące posypałam cukrem pudrem . Myślę ,że to ciekawy sposób na wykorzystanie kaszy .
Jak zwykle Twoja pomysłowość mnie zaskakuje i... zawstydza! U Ciebie chyba nic się nie marnuje! :)
OdpowiedzUsuńEdyta super przepis, bardzo prosty i smaczny, ja to bym polała jeszcze mlekiem z wanilią, kasza manna tak wchłonie to;-)pamiętam mojej babci leguminę właśnie z takim mlekiem.
OdpowiedzUsuńMniam az sie głodna zrobiłam:)
OdpowiedzUsuńRewelacyjny prosty przepis, chętnie skorzystam Edyta to taki smaczny podwieczorek;-)
OdpowiedzUsuńZ kaszy manny racuchów to jeszcze nigdy nie jadłam. Ale wygląd mają takich "typowych". Pozdrawiam. Małgosia
OdpowiedzUsuńwyglądają niezwykle smakowicie, uwielbiam kaszę, ale takiego zastosowania nie znałam - wchodzę w to :)
OdpowiedzUsuńRobie podobnie i uwielbiam
OdpowiedzUsuńaż mi ślinka cieknie, ciekawe czy moim dzieciom przypadly by do gustu bo racuchy z maślanki uwielbiają
OdpowiedzUsuńwłasnie smaze ale mi sie przyklejaja do patelni,dlaczego
OdpowiedzUsuńTrzeba było mąki dodac wiecej pewnie kaszka nie była tak gęsta jak moja .
OdpowiedzUsuń