Skończyłam dziś nowego Aniołka , bardzo mi się podoba ale miał biedaczek wypadek podczas suszenia i pękła mu buzia i nosek wcisnął się w buzie . Nie miałam sumienia go nie ukończyć , bo przecież i Anioł tez może mieć jakieś wady . Ciekawego do kogo poleci ?:)hej już wiem :) Anioł poleci do Kasi :)
1 komentarz:
Prześliczny:) Wcale prawie skazy na buźce aniołkowej nie widać, poza tym to racja - kto powiedział, że anioł nie może mieć wad?
Nadal malujesz je tymi farbami akrylowymi, o których mówiłaś przy malowaniu pierwszych aniołków?
Prześlij komentarz