Pokazuje Wam zajączka , którego uszyłam w prezencie Walentynkowym .
Ja ostatnio czuje się gorzej mam problem z kręgosłupem i co raz muszę brać zastrzyki przeciwbólowe , z utęsknieniem wygladam wiosny . Dowiedziałam się droga pantoflową ,że w Lublinie w klinice lecza już terapia trójlekową , szkoda tylko ,że ja się nie kwalifikuje do takiej terapii .
6 komentarzy:
Nie potrafie wyjsc z podziwu, ze potrafisz uszyc pieknosci!!
Zazdroszcze:)
napisz co to za terapia trojlekowa? czy wzgledy finansowe stoja na jej przeszkodzie? moze da sie cos zorganizowac? Pozdrawiam - EWA
dziękuje Ewo za pochwałę , lubię szyć zabawki ,wymagaja one wiele pracy i dokładności . Moje zabawki maja ubrania takie same jak prawdziwe tylko mniejsze a zabawki mozna prać i służą bardzo długo . jesli chodzi o leczenie , to sarkoidoza na którą choruje wykucza mnie z leczenia interferonem . Powtórne podanie interferonu moglo by się zakończyć w najlepszym wypadku poważnym uszkodzeniem płuc lub oczu . Po prostu muszę czekać aż zakończą się badania nad nowymi lekami bezinterferonowymi i żadne pieniądze tego nie mogą zmienić . Nawet gdybym była bajecznie bogata nic by to nie zmieniło bo po prostu leku odpowiedniego dla mnie nie ma . Staram się o tym nie myśleć i żyć po prosu z dnia na dzień .
wejdź na portal hcv.mine.pl i podpisz petycję. są już nowe leki w fazie badań klinicznych ale tu trwa walka koncernów farmaceutycznych.
Slicznosci szyjesz Edytka.Przykro mi ze nie kwalifikujesz sie na te terapie,zycze poprawy samopoczucia pozdrawiam Dorjana
jaki cudowny zajączek, a jakie ma śliczne trampki!!! fantastyczny walentynkowy upominek
Prześlij komentarz