Wczoraj ukończyłam kolejny blok w zabawie patchworkowej jest to kwiat Paproci . Czytając legendę o nim po raz kolejny zrozumiałam co tak na prawdę najważniejsze jest w życiu . Pamiętajmy o tym w pogoni za dostatkiem i dobrobytem . Dziś dzień mamy niech żadna nie będzie dziś smutna .
Legenda o Kwiecie Paproci
Pewnego
razu Jacuś, który zawsze musiał postawić na swoim, usłyszał od starej
Niemczychy o cudownym kwiecie i postanowił go zdobyć za wszelką cenę. Z
utęsknieniem więc czekał Sobótki. Wreszcie nadeszła upragniona noc
Świętego Jana. Gdy młodzież zabawiałasię przy ognisku, Jacek udał się w
głąb lasu. Przedarł się szczęśliwie przez chaszcze i powalone drzewa,
przebył zaczarowane moczary i już miał sięgnąć po kwiat, gdy wtem kogut
zapiał, chłopiec stracił przytomność i ocknął się w swej chacie na
pościeli. Chłopiec nie przyznał się do celu swej wyprawy w las i
postanowił spróbować w następnym roku.
Tym razem droga była
niesłychanie długa i choć paproci coraz więcej i rosły coraz wyżej,
kwiatu nigdzie nie mógł dostrzec. W końcu zauważył ...pięć listków
złotych dokoła, a w środku oko obraca się jak młyn... Niestety, znowu kury zapiały i wszystko znikło.
Jacek jednak nie zrezygnował. Do trzech razy sztuka – pomyślał sobie i
przez cały następny rok myślał jakby kwiat zdobyć. I rzeczywiście, za
trzecim razem udało się. Las wyglądał zwyczajnie, a niepozorny kwiatek
chłopiec ledwie zauważył, ale zaraz zerwał go, chociaż piekł jak ogień.
Chwilę później dowiedział się, że swoim szczęściem nie może z nikim się
podzielić. Nie zwrócił na to uwagi...
Marzył mu się pałac, służba i
wielkie państwo. Jego marzenie zostało natychmiast spełnione. Otaczał go
przepych, ale nigdzie nie mógł dopatrzyć się znajomej okolicy. Ciekaw
był, gdzie się ona podziała. Żył tak przez dwa lata. Miał wszystko,
czego dusza zapragnie. W końcu zaczęła męczyć go bezczynność, zatęsknił
za rodziną. Wsiadł do powozu i ruszył do rodzinnej wioski. Rozrzewnił
się na widok znajomych stron. Chciał przywitać się z matką, ale ona go
nie poznała. Wytknęła „jaśnie panu" egoizm, który nie był cechą jej
syna. Jacek chciał sypnąć złotem, wspomóc rodziców, ale bał się wszystko
utracić, więc odjechał, nie powiedziawszy ani słowa.
Znowu znalazł
się w swoim raju, ale nie czuł się szczęśliwy. Męczyły go wyrzuty
sumienia. Po roku znowu pojechał do swojej wsi. Okazało się, że matka
leży chora, a ojciec zmarł. Znowu chciał jej pomóc finansowo, ale strach
przed utratą własnego szczęścia zwyciężył.
Wrócił do swego pałacu,
ale nie mógł zaznać spokoju, mimo ciągłych zabaw, hulanek, polowań...
Zmizerniał i męczył się w swoim dostatku, bo nie ma szczęścia dla
człowieka, jeżeli się nim z drugim podzielić nie może. W końcu
zdecydował, że podzieli się swym bogactwem ze swoją rodziną bez względu
na to, co się później stanie.
Kiedy przybył na miejsce, okazało się,
że cała rodzina Jacusia wymarła. Zrozpaczony chłopiec zdał sobie sprawę
ze swojej winy wobec najbliższych i zapragnął sam także zginąć.
Natychmiast ziemia się rozstąpiła i pochłonęła Jacka wraz z kwiatem
paproci.
7 komentarzy:
Prześliczny! Świetnie wymyśliłaś z tą nocą, kapitalnie dobrane tkaniny, wygląda bardzo naturalnie... dla mnie bomba!
UDANEGO DNIA MATKI!
UDANEGO DNIA MATKI :)
Piękne są Twoje prace:) Przyjemności w Dniu Matki!:)
Rewelacyjna kompozycja i ta magiczna baśń!
Wszystkiego dobrego Tobie i dzieciom Edytko
Rewelacyjna kompozycja i ta magiczna baśń!
Wszystkiego dobrego Tobie i dzieciom Edytko
Pięknie uszyty kwiat paproci i legenda bardzo wzruszająca,pierwszy raz o tym czytałam:)
Prześlij komentarz