Lipiec zbliża się ,już ku końcowi . Nowe mieszkanie okazuje się być dużo bardziej nasłonecznione niż poprzednie , od strony ulicy powiesiłam podwójne zasłony ,bo po południu słońce grzeje niemiłosiernie . Powoli organizuje sobie ,życie na nowym .Wciąż jednak czuję się obco w tym mieszkaniu . Jak patrzę na niego i jakie jest piękne ,aż czuję lęk ,że to nie może być prawda . Niestety ,dźwiganie rzeczy odbiło się na moim samopoczuciu ,kręgosłup szczególnie ten w okolicy szyi,daje popalić .Kiedy już nie mogę wytrzymać robię sobie zastrzyk .Myslę o wizycie u neurologa ,bo mam problemy z rękami. Po pierwsze cierpną mi , mam mniejszą sprawność ,często wypadają mi przedmioty . To takie uczucie ,że wydaje się w myślach rozkaz rękom ,ale one nie do końca robią to co ja im każe . Czekam też na powrót mojej lekarki z urlopu ,to wyjaśni się wtedy mój pobyt w Klinice Chorób Zakaźnych . Pamiętacie jak w zimie szyłam takie obrazki ze zwierzętami i lasem teraz zszywam je w jedną całość i zgłoszę do konkursu .
Chcę tez się pochwalić pięknymi wyrobami mojej córki .
5 komentarzy:
Zdolna Córa :) Talent po Mamie odziedziczony :)
Zdrówka życzę i pozdrawiam
Jakie fantastyczne kolczyki robi Twoja córa! Jestem pod wrażeniem, naprawdę piękne!
prześlij mi adres do Ciebie..
wyślę Twojej córce modelinę na te przepiękne kolczyki...
pozdrawiam
emilia...
może nawiążemy współpracę... ?
Emilio jak mam do Ciebie napisać nie podałaś swojego maila .
Corcia ma talent po Tobie:)
Prześlij komentarz