sobota, 28 kwietnia 2012

Ziarenko piasku

Często czuję się jak ziarenko piasku , kiedy widzę ,że choć staram się z całych sił walczyć z losem to i tak przychodzi taka chwila ,że jestem mała i samotna jak to ziarnko piasku na pustyni . W ciągu kilku dni okazało się ,że burmistrz jednak zmienił po raz kolejny zdanie i mieszkanie w którym mieszkam będzie przekształcone jednak w lokal socjalny . Oznacza to dla mnie zerwanie bezterminowej umowy z prawem do bezterminowego mieszkania na umowę 3 letnią . Co to będzie dalej to już sama nie wiem , pomimo protestów radnych i naszych urząd zrobił co chciał.Dostałam do podpisania umowę i nie miałam nic do gadania . Owszem mogłam się nie zgodzić ale wtedy w ciągu 3 miesięcy musiałabym opuścić mieszkanie . Najchętniej wyjechałabym z Polski na koniec świata bo tutaj nie ma możliwości na to żeby normalnie żyć .... Na dodatek prawa ręka po prostu z dania na dzień odmówiła mi współpracy . wstałam rano a kciuk był cały spuchniety i nie mogłam nim poruszać . Na szczęscie to był piatek , jakoś w pracy sobie poradzilam . Wieczorem poszłam na dyżur chirurgiczny , lekarz po obejrzeniu RTG stwierdził ,że staw w dłoni w wyniku przeciżenia jest juz bardzo zwyrodniały . Zalecił wypoczynek !! i oszczędzanie dłoni . Tylko jak to zrobić ?? Sprzątanie w banku , które tak mnie ucieszyło , spowodował duże pogorszenie w kręgosłupie a teraz ta ręka .... W poniedziałek pójdę do lekarza rodzinnego poradzić się co mam dalej robić ?? Z dobrych wiadomości to udało mi sie kupić w ciuszku okulary za 2zł , wzięłam je bo podobały mi się oprawki z myslą ,że zamontuje sobie w nich szkła , okazało się ,że nie ma takiej potrzeby bo szkła są dla mnie idealne :)) Bardzo mnie to cieszy bo już od dawna powinna mieć nowe okulary ale zawsze coś innego jest bardziej potrzebne. Chwalę sę króliczkiem zrobiłam go jeszcze jak nie bolała mnie ręka .

niedziela, 15 kwietnia 2012

Na czerwono

Zgodnie z obietnica która złożyłam sama sobie na Nowy Rok uczę się technik patchworkowych , zajmuję się tym z wielką radością i szycie sprawia mi ogromna radość . Pozwala mi choć przez chwile zapomnieć o bólu kręgosłupa , który dręczy mnie praktycznie codziennie , wędrując od góry do dołu . Leki przeciwbólowe , jakoś nie radzą sobie z moją dolegliwością , teraz testuje tramal w kroplach . Mała ilość nie daje nic większa otumania ale bólu nie likwiduje . Zaczynam powoli przyzwyczajać się do myśli ,że muszę chyba nauczyć się żyć z tym cierpieniem , bo na nowy kręgosłup szansy nie ma . W środę mam wizytę kontrolną u Pulmonologa , czeka mnie podróż do Lublina , mama nadzieję ,że sarkoidoza nie przypomni sobie o mnie ,choć ostatnio coraz częściej mam stany zapalne oczu,. Ratuje się wtedy sterydami. , krople pomagają i w ciągu 2 dni udaje się doprowadzić oko do normalnego wyglądu . Staram się jak najmniej myśleć o zdrowiu, nie rozmyślać nad sobą i żyć codziennie do przodu . świeta spędziłam w domu z dziećmi , wypoczywałam i cieszyłam się możliwością spokoju i nie śpieszenia się nigdzie .






poniedziałek, 2 kwietnia 2012

Pan KOT

Pewnego razu wędrując po blogach zobaczyłam gdzieś kota , był przesłodki i zapadł mi w pamięć niestety autorka pomysłu i jej blog już nie . Bardzo ją za to przepraszam , jesli natrafi na ten post proszę niech skontaktuje się ze mną to dodam ją jako inspiracje mojego Pana Kota . Zabawkę uszyłam ze swetra i ozdobiłam po swojemu wielkimi oczami , przypadła do gustu mojej najmłodszej córce .



Uszyłam też komplet wielkanocny na prezent , koszyczek i 3 podkładki pod talerze .