poniedziałek, 29 października 2012

Jak przerobiłam plecak :)

Dziś udało mi się skończyć przeróbkę plecaka . Miał przetarty dół , wiec go wymieniłam , córka wynalazła sobie emblemat na niego , a ja przeniosłam go na materiał . Plecak wygląda teraz tak , na fotce miś jeszcze przypięty szpilkami . Wiecie ,że teraz misie Pandy w modzie ??? Szyjąc plecak przypomniała mi się tak historyjka z mojego dzieciństwa . Przyjechaliśmy w lubleskie ze śląska w grudniu 1972 roku . Moja mama szyła wszystkie ubrania dla całej rodziny , jako ,że rodzice bardzo oszczędzali z powodu kupna domu. Mama postanowiła przerobić kurtkę po starszym bracie Waldku dla mnie . Kurteczka wyszła śliczna , kaptur miała obszyty futerkiem . Kiedy wychodziłam z domu mama upominała mnie " Nie mów nikomu ,że to kurtka z brata . Nikt tutaj nas nie zna , możesz mówić ,że to nowa " . Dumna z nowej kurteczki pobiegłam do sąsiadki . Ona chwali mnie " Edytka śliczną masz kurteczkę ! To nowa? " a ja na to " Tak Nowa z WALDUSIA !! "" Teraz jak coś przerabiam przypomina mi się ta historia :)) A powiedzenie "nowa z WALDUSIA " weszło do języka potocznego mojej rodziny .