niedziela, 21 października 2012

Stawy a HCV

Pisałam ostatnio na blogu ,że bolą mnie stawy , ktoś napisała mi abym sobie zrobiła ocieplacze z gorczycy . Pewnie gdyby ból stawów był na tle reumatycznym pomogło by ale u mnie sytuacja jest inna . W wirusowym zapaleniu wątroby choroba może usadowić się w stawach jest to tz. pozawatrobowa manifestacja HCV . Wirus umiejscawia się w chrząstce stawowej niszcząc ją , u mnie dodatkowo na uszkodzenia chrząstek stawowych działa sarkoidoza . Jako ,że jest to choroba autoimmunologiczna mechanizm uszkodzeń jest taki ,że mój organizm atakuje chrząstki sądząc ,że to ciało obce . Taki duet powoduje puchnięcie , ból i ograniczoną ruchomość . Dłonie robią się sztywne małe stawy w palcach puchną , kolona i stawy skokowe również . Nie pomagają na to ani leki przeciwbólowe ani przeciwzapalne , pewnie sterydy zahamowały by ten proces , ale przy HCV sterydów unika się gdyż powodują szybsze namnażanie się wirusów . tak wiec taka samo jak przy leczenie HCV tak samo tutaj jest w zawieszeniu . Jak brałam Quensyl początkowo lek bardzo dobrze poradził sobie z tym problemem , ale po dłuższym jego braniu problem znów powrócił i miedzy innymi był to powód dla którego odstawiłam ten lek . Udało mi się dodzwonić do lekarza prowadzącego do Lublina , wyniki prób watrobowych nie sa takie złe jak sobie wyobrażałam ale z 16 po operacji podskoczyły do 70 nie jest to jakiś katastroficzny poziom niepotrzebnie się martwiłam .Lekarz zalecił branie Hepamercu i ponowne badanie za miesiąc aby zobaczyć czy enzymy nadal rosną . Piszę o tym wszystkim bo kiedy ktoś pisze mi o woreczkach z gorczycą to wiem ,że chce dobrze ale nie ma zielonego pojęcia czym jest HCV połączone z sarkoidozą . Staram się jak najmniej pisać o swoich dolegliwościach, do wielu juz tak się przyzwyczaiłam ,że nie pamiętam jak to było kiedyś . Kiedy kolejny raz rano wstaje z czerwonymi oczyma bo sarkoidoza wciąż je atakuje , nie roztrząsam tego po raz kolejny tylko biorę leki i idę do swoich obowiązków. Wiem ,że czyta mnie wiele osób chorych na HCV i wiem ,że szukają tutaj nadziei na to ,że z chorobą można normalnie żyć . Staram się aby tak to było w blogu , a swoje cierpienia czy problemy zachowuję dla siebie . Wciąż mam jeszcze nadzieję na to ,ze doczekam się na lek beziterferonowy który , zwalczy wirusa w moim organiźmie . Wiem ,że prace nad takim lekiem są już zaawansowane .