piątek, 12 lipca 2013

Na nowym :))

Przeprowadzka zajęła mi 8 dni , na koniec byłam już tak zmęczona ,że bolała mnie każda część ciała , każdy mięsień . Do noszenia rzeczy wynajęłam dwóch panów . Przeprowadzka była okazją do zredukowania ilości ubrań . Pakowałam je w worki i przekazałam Caritasu. Meble pokojowe zdecydowałam ,że przeznaczę do spalenia , były tak spleśniałe i zagrzybione ,że nie było sensu ich zabierać . Kuchenne meble po gruntownym wymyciu i wyczyszczeniu ,ustawiłam w kuchni .Klucze juz od starego zdane , było mi żal rozstawać się z tamtym mieszkaniem ,byłam tam bardzo szczęśliwa . Pierwszy raz w życiu poczułam jak to jest mieć własny dom , pomimo niedogodności ciepło wspominam czas tam spędzony.Nie umiem się przyzwyczaić do nowych kątów ,wciąż mam wrażenie ,że jestem u kogoś w gościach :))Powoli układam sobie rzeczy , rozpakowuje worki . Na razie ubrania muszą być w kartonowych pudłach z braku szafy i półek, z czasem coś się zmieni . Na razie priorytetem jest zgromadzenie funduszy na zakup kuchni węglowej . Mieszkanie bowiem jest tylko w połowie ogrzewane widać na fotkach ,że stoi tam tylko jeden piec kaflowy .To za mało do ogrzania całej powierzchni . Wymarzyłam sobie kuchnię węglowa z piekarnikiem aby móc piec przy okazji ogrzewania mieszkania . Chciałabym też aby kuchnia ogrzewała wodę do mycia . Teraz sa takie przenośne wielofunkcyjne kuchnie .Kiedyś za poprzedniego lokatora była w tym mieszkaniu  kuchnią weglowa widać na jednej z fotografii wnękę po niej ,jest więc dojście do ciagu kominowego . TBS  obiecał ,że zainstalują mi ją za darmo . Na przeprowadzkę wydałam wszystkie pieniądze odłożone na opał, zapłaciłam poprzedniej lokatorce za wszystkie wykładziny z linoleum w całym mieszkaniu i za ścianki  działowe . Zrobiła je bowiem sama ze swoich materiałów ,zależało mi na tym, aby zostały w mieszkaniu .Kupiłam też od niej karnisze i antenę TV na dachu . Dogadałyśmy się tak ,że dałam jej część sumy resztę spłacę w ratach co miesiąc. Dziękuje  Wszystkim za wspaniałe pełne życzliwości komentarze po moim info o mieszkaniu , bardzo ale to bardzo się z nich cieszyłam .To wspaniałe mieć wokół siebie tyle życzliwych osób . Jestem bardzo zaskoczona ,że aż  tyle ich było . Dziękuje :))Z mieszkania bardzo cieszą się dzieci . Każde z nich dostało część mieszkania tylko dla siebie ,dziewczynki mają pokój do spółki ,a syn osobno . Wszyscy jesteśmy szczęśliwi i cieszymy się jak nie wiem co . Większa przestrzeń jest ważna dla psychiki , każdy z nas potrzebuje choć minimalnej powierzchni tylko  dla siebie . Ja też mam miejsce na szycie, nie będę już rozkładać deski do prasowania a na niej kartonu ze styropianu, aby skroić tkaniny . Nowe miejsce jest pełne światła i na pewno uszyję tam różne piękne rzeczy .Jestem tak bardzo szczęśliwa ,że aż boję się , że to wszystko jest tylko snem :)))