niedziela, 29 lipca 2012

Operacja ciąg dalszy

Niestety nadal czuję się kiepsko . Wczoraj sąsiadka zawiozła mnie do szpitala . Na ginekologi przyjął mnie lekarz , bo rana po operacji zaczyna się paskudzić . W dolnej części wytworzył się stan zapalny . Dostałam rywanol do okładów i przykazanie natychmiastowego powrotu w razie gorączki czy większej bolesności brzucha . Dziś trochę chodzę po mieszkaniu , trochę leże . Miałam dać fotkę rany pooperacyjnej ale jest to zbyt drastyczny widok , nie był to za dobry pomysł . Muszę pochwalić lekarzy i personel pielęgniarski ze swojego szpitala . Pomimo iż od początku wszyscy wiedzieli ,że mam HCV ,nie było z tego powodu żadnych problemów . Ja zawsze mówię o chorobie , uważam ,że powinnam chronić innych ludzi przed możliwością zarażenia się ode mnie . W szpitalu miałam bardzo dobra opiekę i jestem bardzo wdzięczna lekarzom i pielęgniarkom za uratowanie mi życia i opiekę . Po raz kolejny mogłam się przekonać jak życie może się zmienić w przeciągu kilku godzin . W szpitalu modliłam się i prosiłam Boga aby pozwolił mi zostać z moimi dziećmi . W takich chwilach tylko o tym myślałam , tylko o nich .