sobota, 19 stycznia 2013

Hu hu ha zima zła

Dawno nic nie pisałam , trochę się wydarzyło w miedzy czasie . Po pierwsze mam w domu 3 chorych zagrypionych dzieci , ja jakoś się trzymam na razie grypa mnie nie bierze. Druga wiadomość to jestem po wizycie u Gina , w USG wszytko jest ok , ale muszę brać hormony i tu zaczyna się problem bo próby wątrobowe znów są kiepskie Alat to 85 . na razie dostałam plastry do naklejania i od dwóch dni je stosuje . Lek nazywa się Estalis . Jeśli mój organizm będzie go dobrze tolerował , jest szansa ,że naciśnienie się wycofa . Na na razie mam co miesiąc kontrolować enzymy wątrobowe bo hormony kobiece przynajmniej te sztuczne na wątrobe nie działają dobrze . Od tygodnia tez korzystam z porady mojej Koleżanki Joasi i pije na rano ciepłą wodę z sokiem z cytryny . Potem łyzka oleju lnianego . Podobno to dobrze robi na trawienie . Dzień zaczynam tez od miski musli z siemieniem lnianym . Do tego wszystkiego biorę cały czas leki na nadciśnienie i bóle głowy złagodniały . Zobaczymy co z tego koktajlu medyczno ziołowego wyjdzie . Do maszyny siadam mało , dużo czasu zajmuje mi palnie w piecach , trzeba drzewa codziennie narąbać nanieść węgiel z piwnicy . W noszeniu węgla pomaga mi syn ale rąbać drzewa nie pozwalam bo mam fobie siekierową i uważam to za bardzo niebezpieczne zajęcie . A to moj najnowszy uszytek -królik nazwałam go "cwaniak " bo na takiego mi wyglada :)