poniedziałek, 24 stycznia 2011

Niby zima

Niby zima a ciepło śniegu brak , napadało go dopiero wczoraj . U nas wszytko dobrze , ferie , siedzimy w domu , w takich dniach najboleśniej czuje ,że jeden pokój na 4 osoby to za mało . Nie wiem czemu ale koledzy i koleżanki moich dzieci uwielbiają do nas przychodzić , bywa ,ze mam w domu 6 dzieci .Dziś rozbierzemy choinkę , ksiądz już chodził po kolędzie raptem 5 minut zabrało mu dowiedzenie się " Co u mnie słychać ".
Nadrabiam z Natalką zaległości szkolne , ma problemy z rozpoznawaniem literek a co za tym idzie z czytaniem . Martwię się bo wszystkie dzieci z klasy juz czytają sprawnie a ona nie rozróżnia p  i b , czyta rozdzielnie rz , sz, cz . Zniechęcona trudnym materiałem często odmawiam moim zachętom na czytanie . Ciągle wspomina zerówkę i przedszkole jak to fajnie tam było .

5 komentarzy:

miedzymorze pisze...

Idzcie do poradni pedagogiczno-psychologicznej, takie mylenie literek to może być objaw dysleksji.

Barbara Bastamb pisze...

Witaj!U mnie trochę śniegu i nawet zapowiada się ładny dzień...a córką się nie martw...nadrobicie i wszystko będze O.K.....mojemu wnukowi pierwszy miesiąc szło opornie...ale jest coraz lepiej...[pozdrawiam i miłego dnia życzę!

Anonimowy pisze...

Witaj,
Moze warto podeść z Natalką do poradni pedagogiczno-psychologicznej. Szkoda, aby od razu się zniechęciła do nauki, pracujące tam osoby podpowiedzą najlepsze ćwiczenia. Polecam też książeczki do czytania sylabowego.
Pozdrawiam,Kasia

roxannahcv pisze...

Natalka będzie badana na koniec roku szkolnego w poradni , na razie wychowawczyni twierdzi ,ze jest zbyt wcześnie .

Anonimowy pisze...

Ja też tak myślę, że ma czas na wyrobienie się w czytaniu. Może warto trochę odpuścić, albo zapisać do biblioteki dla dzieci, aby sama wybierała książeczki, które będzie chciała czytać? My zawsze jak idziemy do biblioteki, to ja wiem, ze mam czas na poczytanie prasy;) Ewcia wybiera:) I czyta to co wybrała z ogromną chęcią. Jakby nie było, szkolne czytanki nie są zbyt pasjonujące;)

U nas też śniegu jak na lekarstwo. Szkoda, że zima nie dopisała na ferie, no ale nie ma się na to zbyt wielkiego wpływu, żeby nie powiedzieć, że żadnego. Dobrze, że chociaż w domu kultury gdzie zapisałam Ewunię na półkolonie (finansowane przez miasto) mają wiele atrakcji - codziennie chodzą na wycieczki, a oprócz tego mają zajęcia plastyczne, taneczne, cyrkowe.

Dzieci lubią do was przychodzić, bo jest przyjazna atmosfera:)