sobota, 16 lutego 2013

Walentynkowy zajączek

Pokazuje Wam zajączka , którego uszyłam w prezencie Walentynkowym . Ja ostatnio czuje się gorzej mam problem z kręgosłupem i co raz muszę brać zastrzyki przeciwbólowe , z utęsknieniem wygladam wiosny . Dowiedziałam się droga pantoflową ,że w Lublinie w klinice lecza już terapia trójlekową , szkoda tylko ,że ja się nie kwalifikuje do takiej terapii .

6 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Nie potrafie wyjsc z podziwu, ze potrafisz uszyc pieknosci!!
Zazdroszcze:)
napisz co to za terapia trojlekowa? czy wzgledy finansowe stoja na jej przeszkodzie? moze da sie cos zorganizowac? Pozdrawiam - EWA

roxannahcv pisze...

dziękuje Ewo za pochwałę , lubię szyć zabawki ,wymagaja one wiele pracy i dokładności . Moje zabawki maja ubrania takie same jak prawdziwe tylko mniejsze a zabawki mozna prać i służą bardzo długo . jesli chodzi o leczenie , to sarkoidoza na którą choruje wykucza mnie z leczenia interferonem . Powtórne podanie interferonu moglo by się zakończyć w najlepszym wypadku poważnym uszkodzeniem płuc lub oczu . Po prostu muszę czekać aż zakończą się badania nad nowymi lekami bezinterferonowymi i żadne pieniądze tego nie mogą zmienić . Nawet gdybym była bajecznie bogata nic by to nie zmieniło bo po prostu leku odpowiedniego dla mnie nie ma . Staram się o tym nie myśleć i żyć po prosu z dnia na dzień .

Anonimowy pisze...

wejdź na portal hcv.mine.pl i podpisz petycję. są już nowe leki w fazie badań klinicznych ale tu trwa walka koncernów farmaceutycznych.

Dorjana pisze...

Slicznosci szyjesz Edytka.Przykro mi ze nie kwalifikujesz sie na te terapie,zycze poprawy samopoczucia pozdrawiam Dorjana

feler pisze...
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
ThimbleLady pisze...

jaki cudowny zajączek, a jakie ma śliczne trampki!!! fantastyczny walentynkowy upominek